Zdaję sobie sprawę z tego, że wakacje są po to, by od nauki odpocząć a nie, żeby uczyć się jeszcze intensywniej i całkowicie się z tym zgadzam. Wiem jednak również, że dla tych z Was, dla których historia sztuki jest czymś więcej niż tylko przedmiotem maturalnym, a mianowicie prawdziwą pasją, uczenie się jej to niemal rozrywka. Dlaczego więc tego nie wykorzystać także w czasie wakacji? Zwłaszcza że, w przeciwieństwie do przedmiotów ścisłych, historii sztuki można się uczyć niemal wszędzie i bez potrzeby spędzania długich godzin z nosem w książce. Oto kilka rad jak zacząć przygotowania do matury już w wakacje i to tak, by nawet nie poczuć, że zdobywamy wiedzę.
.
1. Podróżuj, zwiedzaj, zapamiętuj
Na drugim roku studiów historii sztuki miałam profesora, specjalistę od renesansu, który niemal każde zajęcia zaczynał do przypomnienia „Wykład wykładem, ale jeśli chcecie dowiedzieć się, co to jest renesans jedźcie do Florencji, Rzymu, Wenecji i oglądajcie!”. Potem oczywiście przechodził do omawiania poszczególnych zagadnień, ale te słowa miały przekonać nas, że żadna teoria nie zastąpi spotkania „twarzą w twarz” z dziełem sztuki. I jest to w dużej mierze prawda! Nawet kompletny laik wyciągnie z takiej podróży czy wizyty w muzeum jakąś wiedzę, pod warunkiem, że będzie uważny.
Dlatego jeśli akurat zaplanowałeś wakacje w Grecji lub we Włoszech oprócz wylegiwania się na plaży koniecznie odwiedź kilka zabytków i uważnie zapoznaj się z informacjami na ich temat. Czasem już tabliczka informacyjna, czy nota w dobrym przewodniku może przybliżyć Ci kilka cennych faktów. Zwracaj uwagę na okres powstania, styl, cechy charakterystyczne, fundatora dzieła i zapamiętuj! Gwarantuję, że jeśli raz staniesz przed „Narodzinami Wenus” Botticellego w Galerii Uffizi i się nimi zachwycisz, już zawsze będziesz pamiętać, że ten obraz wisi właśnie tam, a nie „gdzieś we Włoszech”, i że jest to włoski renesans.
Plus tej metody: Zapamiętujesz dzieła sztuki i informacje o nich bez wkuwania„na sucho”. Gdy w roku szkolnym, podczas przygotowań do matury, trafisz na dany okres i dzieło, z satysfakcją będziesz mógł powiedzieć „Znam to! Byłem tam, widziałem na żywo!”. To prawie tak jak zobaczyć na zdjęciu dobrego znajomego i przypomnieć sobie spędzony z nim czas. 😉
2. Rozglądaj się i interesuj
Mimo, że bilety lotnicze są coraz tańsze nie każdy może sobie pozwolić na wakacyjne podróże tropem największych dzieł sztuki. Poza tym niektórzy preferują po prostu wyjazd pod namiot zamiast wakacji w mieście, nawet najpiękniejszym. Nie znaczy to jednak, że Twój czas wolny ma być bezproduktywny. Jestem pewna, że nawet w Twojej rodzinnej miejscowości są budowle i dzieła sztuki, którymi warto się zainteresować. Być może przechodzisz obok nich codziennie i nawet nie wiesz, kiedy powstały, w jakim dokładnie są stylu (może ten „gotycki kościół” w rynku jest tak naprawdę neogotycki i powstał w XIX wieku?). Takie uważne rozejrzenie się po okolicy, lub najbliższym większym mieście, może być świetnym początkiem do zdobycia wiedzy z historii sztuki.
Jeden gotycki kościół, jeśli będziemy się trzymać tego przykładu, może sprowokować wiele ciekawych pytań: Dlaczego wygląda tak a nie inaczej? Czy to na pewno gotyk a nie romanizm? A jeśli to neogotyk – co to właściwie był za styl? Skąd się wziął? Jakie są najbardziej znane realizacje tego stylu? Czy istnieje budowla, która była bezpośrednią inspiracją dla tego kościoła, a może to on zainspirował inną? Etc. Warto też przestudiować szczegóły i koniecznie dowiedzieć się więcej o tych, które przykuły Twoją uwagę (jak właściwie nazywają się te kamienne dekoracje w oknach? Jak się robi witraże?).
Plus tej metody: Nawet wychodząc od jednego obiektu możesz dowiedzieć się całkiem sporo na temat ogólnych cech całego stylu, poznać jakąś technikę artystyczną lub zaznajomić się z popularnym w danej epoce rodzajem konstrukcji architektonicznej.
.
3. Szlifuj lico i repusuj blachę jak najczęściej;)
Ok, przyznaję się, wymyśliłam ten suchy slang na potrzeby chwytliwego podtytułu, ale jest w nim trochę prawdy, a mianowicie – historycy sztuki mają swój własny język i ten język trzeba wyćwiczyć. Matura z historii sztuki to nie tylko sprawdzian znajomości epok i umiejętności pisania wypracowań na temat sztuki, ale także wielki test zdolności posługiwania się językiem historii sztuki (oczywiście na poziomie podstawowym).
Raczej wszyscy wiemy, co to jest akt i czym się różni od pejzażu, ale czym są i co mają ze sobą wspólnego portal i portyk? Jeśli więc znasz już trochę pojęć z zakresu historii sztuki spróbuj spojrzeć na otaczające Cię budowle i inne dzieła jak historyk sztuki. Idąc ulicą opisuj w myślach ich konstrukcję/strukturę, poszczególne elementy. Spróbuj rozpoznać techniki, materiały, ornamenty, układy. Po prostu rozłóż obiekt na „czynniki pierwsze” na tyle na ile potrafisz. Na początku pewnie nie będzie to łatwe, ale może być ciekawe, zwłaszcza jeśli lubisz tego typu wyzwania.
Plus tej metody: Przechodząc następnym razem koło danego obiektu ze znajomym będziesz mógł wygłosić coś w rodzaju: „Tylko popatrz na tę pięknie boniowaną fasadę. Czy nie sądzisz, że hermy i kartusz w partii centralnego ryzalitu doskonale ją uzupełniają?”. Potem pozostanie Ci już tylko napawać się podziwem lub kompletną dezorientacją towarzysza. 😀
.
4. Make it fun!
Nie wyjechałeś na wakacje i jesteś przekonany, że wszystkie zabytki w Twojej miejscowości znasz na wylot, więc nie ma czego studiować. Ok, a co z tym memem, który wszyscy znajomi wrzucają obecnie na portale społecznościowe? Niby wiesz, że to jakiś znany barokowy portret, ale właściwie czyj i kto jest autorem? Jeśli dotrzesz do źródła i poczytasz choćby pięć minut o jego twórcy, masz już dzienną dawkę wiedzy o sztuce. Postaraj się tylko nie zapomnieć. Jeśli akurat się nudzisz obejrzyj jakieś wideo O SZTUCE na Youtube, przeczytaj artykuł w Internecie, albo obejrzyj film (filmografia dotycząca artystów nie przestaje się powiększać, na pewno znajdziesz coś co Cię zainteresuje). Inaczej mówiąc, staraj się mieć kontakt ze sztuką i historią sztuki codziennie, choćby na krótko.
Plus tej metody: Poznajesz nowe fakty z historii sztuki na własnych warunkach i w takiej formie jaką lubisz najbardziej, w dodatku kiedy chcesz. A wszystko bez ruszania się z domu.
___
To już wszystkie rady, jakie dla Ciebie mam. Zła wiadomość jest taka, że po zapoznaniu się z tymi podpowiedziami jak uczyć się historii sztuki w wakacje, nie masz już wymówki. Po prostu musisz wdrożyć chociaż jedną z nich w życie. W końcu są tak banalnie proste i przyjemne, że głupio byłoby nie spróbować, prawda? 😉
.
.
.