lekcja muzealna historia sztuki matura

Jak zwiedzać muzea? Muzealna lekcja historii sztuki

Jakiś czas temu pisałam o 4 sposobach na wakacyjną naukę historii sztuki bez wysiłku. Jako pierwszy wymieniłam oczywiście podróżowanie, zwłaszcza do krajów o bogatej tradycji artystycznej, w tym również zwiedzanie muzeów. Jest to jeden z bardziej oczywistych sposobów poznawania historii sztuki, ponieważ często pozwala przyswoić pewne informacje poniekąd mimowolnie. Nie oznacza to jednak, że wystarczy pójść do muzeum a wyjdziemy z niego z głową wypełnioną wiedzą, która przyda nam się do matury. Poniżej zatem kilka rad jak wynieść jak najwięcej z wizyty w muzeum, pod kątem egzaminu z historii sztuki, ale też czystej przyjemności obcowania z dziełami mistrzów. Oczywiście zawsze warto pójść na żywioł, ale jeśli masz niezbyt dużo czasu na zwiedzenie danego muzeum te wskazówki mogą Ci się przydać. PS: Przeczytaj do końca.;)

.

Od improwizacji lepszy jest tylko… dobry plan

Wiem jak to brzmi, gdy ktoś mówi Ci, że nawet zwiedzanie muzeum powinieneś zaplanować. Naturalnie gdy masz dużo czasu a wybrane muzeum nie należy do największych nie ma takiej potrzeby. Możesz się po nim szwendać pół dnia albo i dłużej, na pewno będzie przyjemnie. Jeśli jednak na Twojej liście masz wiele zabytków do zobaczenia a w danym mieście spędzasz tylko weekend, zwiedzenie takiego np. Luwru albo całej Wyspy Muzeów w Berlinie może być sporym wyzwaniem. Wtedy dobrze mieć plan!

Zostańmy przy przykładzie Luwru. Na pewno wiesz, że to największe muzeum na świecie – niektóre źródła donoszą, że ma ponad 14 kilometrów korytarzy, inne, że nawet dwa razy tyle. W każdym razie, zwiedzania mamy spokojnie na kilka dni – trzy skrzydła, kilka pięter, niekończące się sale, a w co drugiej wielcy artyści i dzieła, które widziałeś dotąd tylko na reprodukcjach. Jeśli zaczniesz „od początku” znużysz się jeszcze zanim dojdziesz do słynnej Giocondy. Dlatego znacznie lepiej jest wejść wcześniej na stronę muzeum, chociażby przelotnie zapoznać się z jego planem i zbiorami i rozpocząć zwiedzanie od tego, co najbardziej Cię interesuje lub co według Ciebie będzie najważniejsze pod względem matury. Gdy już zobaczysz ukochany obraz Delacroix a przy okazji kilka innych arcydzieł z epoki nie będziesz aż tak żałować, że nie miałeś czasu na poboczne sale.

.

Bądź bezwzględny jak „rasowy” historyk sztuki

Czy wiesz, że powstało już kilka badań odnośnie recepcji sztuki, które wykazują, że najmniej czasu w muzeach i galeriach spędzają właśnie historycy sztuki i inni eksperci w tej dziedzinie? Gdy się nad tym chwilę zastanowić jest to logiczne. My po prostu wiemy, co warto oglądać. Nie chcę przez to powiedzieć, że mniej znane dzieła to zwykłe „wypełniacze” muzealnych ścian, ale prawda jest taka, że wcale nie musisz studiować jeden po drugim tych kilkudziesięciu holenderskich pejzaży tylko dlatego, że wiszą w salach poprzedzających arcydzieła. W dodatku najczęściej nie porażają one kunsztem (chociaż zawsze można znaleźć ukryte perły) i raczej nie przydadzą Ci się na maturze. Omiń je zatem bez wyrzutów sumienia i idź od razu do Rembrandta. 😉 Jeśli zostanie Ci trochę czasu zawsze będziesz mógł do nich wrócić. Pamiętaj, że nauka historii sztuki to też ćwiczenie oka, dlatego tak ważne jest, gdy obcujemy na żywo z obrazami mistrzów, by dobrze „wchłonąć” ich styl, nauczyć się rozpoznawać kreskę czy paletę choćby na najbardziej ogólnym poziomie.

.

Pomagaj sobie na wszelkie sposoby

Co jest najbardziej denerwujące w dużych muzeach? Oczywiście tłum ludzi przed obrazem i mikroskopijna tabliczka z informacją przyczepiona tak, że często albo musisz stoczyć walkę z grupą turystów blokujących dostęp, albo zrezygnować z czytania. W takim wypadku najlepiej być przygotowanym i przed wizytą pobrać muzealną aplikację lub wypożyczyć audio-przewodnik. Zaoszczędzisz czasu i nerwów a przy okazji możesz poznać wiele ciekawych faktów, zwłaszcza że obecnie muzea prześcigają się w coraz bardziej oryginalnych sposobach prezentacji dzieł. Natomiast, jeśli zależy Ci na zwiedzaniu, które będzie jednocześnie nauką, odradzam przypadkowe aplikacje, które skupiają się głównie na przytaczaniu zabawnych, ale mało istotnych anegdotek o obrazach. Te zawsze możesz sobie poprzeglądać w domu. Swój czas w muzeum wykorzystaj maksymalnie.

 .

Zapomnij o robieniu zdjęć – notuj!

Tak, tak, widzisz obraz, rozpoznajesz go, ale podchodzisz do tabliczki z opisem (załóżmy, że udało Ci się jednak do niej dopchać ;)) i nagle okazuje się, że to co prawda klasycyzm, tak jak myślałeś, ale autorem nie jest Jean Louis David a J. A. D. Ingres. I co? Głupio. Wypadałoby to jakoś zapamiętać, bo to ważne dzieło. Robisz więc zdjęcie obrazowi i tabliczce w przekonaniu, że wrócisz do nich w domu. Prawdopodobnie i tak już tego nie zrobisz a następnym razem, gdy zobaczysz reprodukcję znowu pomylisz autorów. Najlepiej więc zrezygnować z „notatek zdjęciowych” i znaleźć własny sposób na zapamiętanie informacji raz a dobrze, np. zapisując je w notesie (pisanie ręcznie jest najskuteczniejsze!). Warto też te notatki urozmaicić – jeśli masz zdolności artystyczne naszkicuj na szybko obraz, jeśli nie możesz np. opisać jednym lub dwoma zdaniami jego tematykę. Dzięki temu lepiej zapamiętasz dzieło i autora. Spróbuj choć raz, zobaczysz, że to działa!

.

Skorzystaj z lekcji muzealnej!

Wszystkie powyższe rady przydadzą Ci się, gdy zwiedzasz muzeum sam lub z towarzyszami podróży, ale oczywiście najlepszą metodą nauki jest uczestnictwo w lekcji muzealnej lub przynajmniej oprowadzaniu przez profesjonalistę (nie mylić z typowym przewodnikiem turystycznym czerpiącym wiedzę z Wikipedii). Jeśli tylko masz taką okazję, nie wahaj się z niej skorzystać. Istnieje pewne ryzyko, że trafisz na mało charyzmatycznego nauczyciela, ale zwykle za tego typu lekcje odpowiedzialni są ludzie z pasją, a to już gwarancja, że na pewno nie będzie nudno i wiele zapamiętasz.

.

Mam nadzieję, że powyższe rady pomogą Ci wynieść jak najwięcej z każdej następnej wizyty w muzeum. Udanego zwiedzania!

.

HISTORIA SZTUKI MATURA VADEMECUM KOMPENDIUM REPETYTORIUM TESTY

.

.